Forum Modelarskie

filip · Wysłany: Sob 13:03, 08 Mar 2008 Temat postu:

Fajniuśki kompresorek.Mam do ciebie 1 pytanie jak podłączyłeś wtyczkę do agregatu bo nie wiem jak o zrobić??

szakal · Wysłany: Sob 15:56, 08 Mar 2008 Temat postu:

Przyznam się, że ja tego nie podłączyłem. W starym silniku miałem zamontowane 3 rezystory złączone w jakiś układ rozruchowy. Sam silnik od lodówki nie będzie działał bez tego czegoś. Ten na fotce kupiłem tydzień temu i sklep który to prowadzi już taki sprzedaje z tą czarną skrzyneczką rozruchową. Myślę , że w miare obcykany elektryk amator będzie wiedział jak to zrobić dokładnie ja nie umiem pomóc niestety.

filip · Wysłany: Nie 12:04, 09 Mar 2008 Temat postu:

A ta butla to gaśnica jest??Opisz co jest zamontowane na górze tej butli.Czy to jest zawór bezpieczeństwa??

Przemek · Wysłany: Nie 13:13, 09 Mar 2008 Temat postu:

A zawór zwrotny masz?

szakal · Wysłany: Pon 15:27, 10 Mar 2008 Temat postu:

Odpisuję z opóźnieniem.
Na górze tej butli jest zawór elektro-pneumatyczny (obecnie nie używany). Jak poprzez to podłączy sie silnik lodówkowy to mozna ustawić na pożądane ciśnienie min. i max. i jak napompuje np.do 2 atm. to się wyłancza a jak spadnie poniżej np.1,5 atm. to załancza silniczek.
Nie mam zaworu zwrotnego bo sam silnik zapewnia szczelność na odbicie powietrza. Nie posiadam też zaworu bezpieczeństwa bo zamin miało by mi wysadzic butlę szybciej popekają wszystkie wężyki jakie mam.

Butla jest zrobiona ze starej gaśnicy i ma dużą pojemnośc co jest jej plusem. Można się jeszcze pobawić nad reduktorem ale na chwile obecną starcza mi to co mam.

filip · Wysłany: Pon 15:38, 10 Mar 2008 Temat postu:

A ile mn. kosztował cie ten kompresor bo agregat i gaśnice miałbym za free no i wężyki mam,filtr paliwa i manometr.A to pneumatyczne cusik ile kosztuje i gdzie kupić(sklep z pneumatyka,jakiś budowlaniec???? [/url]

szakal · Wysłany: Pon 20:41, 10 Mar 2008 Temat postu:

Silnik od lodówki bo to w sumie jest to czarne obłe coś kosztuje w Kaliszu 150 zł. i masz gwarancję na 1 rok. Takie silniki mozna kupić w sklepach lub warsztatach AGD tzw. argedach ale trzeba pochodzic i poszukać. Ewentualnie jak jest jakaś stara lodóweczka to cyk myk i masz już źródełko powietrza.

filip · Wysłany: Pon 22:04, 10 Mar 2008 Temat postu:

A w niektórych lodówkach to obłe jest od razu przy agregacie.Pojedzie się na złom poradzi sie gościa i pałke przekaże się mojemu dziadkowi złotej rączce.Pytałem się go i powiedział że nie jeden już taki kompresorek zrobił.Tylko że wtedy to robił bez butli wyrównawczej i manometru.Był to sam agregat z wtyczką Wesoly

piotrek666196 · Wysłany: Pon 22:35, 10 Mar 2008 Temat postu:

widzę że to forum terrorystyczne:D zaczyna się robić , koledzy zainteresowania zmieniają ??? Jezyk

hehe

filip · Wysłany: Śro 0:36, 12 Mar 2008 Temat postu:

Hehe

Ale aerograf i kkompresor z lodówki to supeer sprawa i zabawa.Dziś dokupiłem do swojego kompresorka wężyk i trójnik akwarystyczny(bo tam ten mi pies pożarł)I jak na złość od 3 dni jeżdżę na złom i gościa zawsze nie ma Smutny

:? A to w ych starszych typach to obłe od razu jest do agregatu podpięte.Bo wszędzie gdzie są przepisy na kompresory z agregatu z lodówki to wszyscy piszą że agregat a nic o tym obłym czymś

szakal · Wysłany: Śro 8:03, 12 Mar 2008 Temat postu:

Pisząc o tym obłym czarnym czymś mam na myśli serce aparatury czyli silnik lub agregat od lodówki. Zasadniczo w wiekszości modeli ma to właśnie obły kształt. Pytaj poprostu o silnik od starej lodówki najlepiej z puszką rozruchową (taka czarna kostka dopięta na stałe do silnika) i masz sprawe załatwioną. Co ważne aby w układzie dodać conajmniej 1 filtr paliwowy (np.Bosch ok.4-6 zł.) ponieważ silnik po nagrzaniu potrafi podawać powietrze z mgiełką olejową co w styku z farba i modelem może narobić strasznego bigosu.

Przemek · Wysłany: Śro 8:44, 12 Mar 2008 Temat postu:

O ile nie zdecydujesz sie na wylanie oleju...

Dominik_K · Wysłany: Śro 9:46, 12 Mar 2008 Temat postu:

To chyba kiepski pomysł...

piotrek666196 · Wysłany: Śro 17:24, 12 Mar 2008 Temat postu:

kiedyś którego prąd popieści to się zdziwi Jezyk

ale i tak powodzenia z eksperymentami. A takie kompresorki z agregatu to były dobre w czasach PRL kiedy niczego nie było na rynku a jak było to za grube miliony. Teaz dobry kompresorek bezolejowy made in china dostepny w każdym sklepie samochodowym za bagatela 60 80 zeta :army: :armata: :rambo: Smutny

:shock: :? :smoke: Wesoly

:tank: papa jak ktoś ma ochotę to moge mu zeskanować z PRLowskiego miesiecznika ,,Młody technik'' jak skonstuować dobry kompresor z babcinej lodówki hehe:P

Dominik_K · Wysłany: Śro 17:31, 12 Mar 2008 Temat postu:

Jakoś z tym świetnym kompresorem za 80 zł to wątpie...

EDIT: Piotrek, tak od dłuższego czasu obserwuje twoje posty. I jako mod mam prośbę. Czy możesz używać mniej emotów? Ja rozumiem, że są fajne i wogóle ale chyba nie posługujemy sie pismem obrazkowym co? Jak będe chciał komiks to kupie w kiosku. Naprawdę ciężko sie to czyta. Z góry dzięki.

filip · Wysłany: Śro 17:53, 12 Mar 2008 Temat postu:

szkal byłem dziś na złomie dostałem za free jak nowy agregatz tą puszeczką.Myśle sobie super bedzie dziś kompresor.Otwieram tą puszeczkę żeby wtyczke itp podpiąć a tam wychodzą 2 wiązki z kablami 1 wiązka z 3 kablamia 2 wiązka z 4 kablami.Mojego dziadka to zdziwiło bo ten z 3 kablami to do wtyczki jest a ten drugi to co to jest???A niec hce narażać dziadka i siebie na starcie z prądem.Chyba lepiej poczekam aż tata w niedziele z Londynu wróci i mi podepnie.

szakal · Wysłany: Śro 20:18, 12 Mar 2008 Temat postu:

Tak zdecydowanie jeśli chodzi o podłączenie to lepiej konsultować z kims kto ma wiedzę na ten temat , szkoda zetknięcia z prądem no i można spalić sobie ten silniczek.
Co do kolegi piszącego o cudach Made in China to testowałem taki wynalazek. Na opakowaniu pisało, że dobija do 2 atmosfer więc niby mało ale mówię no potestuje i taki cud z Chin może i napompuje ale piłke na plaży a nie butlę lub inny pojemnik do malowania. Co do tego, że kompresor tego rodzaju to wymysł komuny to może popytaj doświadczonych modelarzy w okolicy co mają zaufaj mi, że bardzo wielu nie kupuje sprzętu za 400 zł. ale pryska z tego badziewia rodem z prl-u, które jak sie okazuje jest bardzo dobre i niezawodne. Tam gdzie obecnie zakupiłem ten mój syf z lodówki prowadzą handel tymi komunistycznymi artefaktami specjalnie przerobionymi do celów......modelarzy.
Bardzo przyjemnie jest jak ktos wie o czym pisze albo ewentualnie pomyśli a po 2 zamiast walić kase w kompresory super wypasione za 400 lub więcej złotych to ja to wole wydać na jakiś konkretny model i jeszcze piwem popić udany zakup.

wosiek · Wysłany: Śro 20:36, 12 Mar 2008 Temat postu:

To ja tak poza tematem powiem ze Szakal napisał posta na medal Zdrowko

filip · Wysłany: Śro 21:18, 12 Mar 2008 Temat postu:

Zgadzam się z Wośkiem.Powinieneś dostać order modelarski.Jutro zrobie zdjęcie tej plontaniny kabli :devil:

szakal · Wysłany: Czw 8:03, 13 Mar 2008 Temat postu:

Panowie ja tam tylko napisałem co o tym sądze ale z mojego punktu widzenia. Niestety jak chyba większość ludzkości nie sypiam na plikach pieniążków i faktycznie wolałbym inwestycję tam gdzie się da redukować. Oprócz tego z tego co wiem większość moich kolegów budujących modele ma tez dokładnie ten sam prl-owski cud techniki. Wydac pieniądze można o tej sumie na bardzo przyzwoity wrecz profesjonalny aerograf lub jak w/w model.
Lada dzień wystawię Junkersa pomalowanego moim badziewiem i może w formie małej rywalizacjii kolega nam pokaże model wymalowany NOWOCZESNYM I MODNYM sprzętem to będzie okazja do porównań i krytyki. Po co polemizować jak można obejrzeć efekty i się przekonać.