Forum Forum Modelarskie Strona Główna Forum Modelarskie
www.dioramy.fora.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sd. Kfz. 251 Ausf. C Dragon 1:72 (zakończony)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Modelarskie Strona Główna -> Pojazdy Wojskowe - Warsztat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzesioj
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: tzw. kielecczyzna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:28, 13 Lis 2009    Temat postu:

redangel napisał:
Czemu twoim zdaniem ten model jest źle przemyślany? Bo moim zdaniem hanomagi z dragona w 1/72 to najlepsze na rynku modele tego pojazdu...

Nie powiedziałem, że jest "źle przemyślany", powiedziałem tylko, że:
grzesioj napisał:
Zastanawiające jest w ogóle, dlaczego producent zrobił tak dziwaczny podział technologiczny wyprasek kadłuba (a nie dałoby się tego zrobić z dwu części) i jedyne co przychodzi mi do głowy, to oszczędność - pewno zrobił formy uniwersalne, przy pomocy których "obskoczy" kilkadziesiąt wersji pojazdu. Cóż, takie jego prawo...

No i w Twoich słowach:
redangel napisał:
a wszystkie są bardzo podobnie wykonane

znalazłem potwierdzenie swojej tezy, że jedną formą producent wykonuje wiele wersji pojazdu, co nie zawsze wychodzi modelowi na zdrowie.


Wracając do sedna sprawy, czyli budowy modelu, w tak zwanym międzyczasie skleiłem przy pomocy kleju cyjanoakrylowego gąsienice oraz je pomalowałem:



Niestety, pomimo moich wysiłków z ustawieniami aparatu zdjęcie nie do końca oddaje odcień koloru, jakim zostały pomalowane. Tym razem, dla odmiany, jak również pod wpływem różnych sugestii, pomalowałem je mieszaniną Humbrola 33 (czarny), Humbrola 160 (odcień brązu) oraz Humbrol 53 (gunmetal), z przewagą brązu. Gąsienice schną już drugi dzień i jakoś daleko im do wyschnięcia . Zaczyna się znowu...

Na stare lata tracę chyba cierpliwość, bo, pomimo tego, że miałem jeszcze odczekać jeden dzień, nie wytrzymałem i po próbach organoleptycznych (na węch Wesoly - sposób opisany już bodajże w wątku o Sd.Kfz. 181) położyłem drugą warstwę Humbrola 27 na pomalowanych wcześniej elementach:



I to na razie tyle. Przede mną dwa dni wolnego, myślę, że będzie co pokazywać w poniedziałek. Ale nie wybiegajmy za bardzo w przyszłość...

pozdrawiam

P.S.
redangel napisał:
Bo moim zdaniem hanomagi z dragona w 1/72 to najlepsze na rynku modele tego pojazdu...

Ciekawe, jak prezentuje się na ich tle ten z Revell'a?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grzesioj dnia Pią 13:09, 13 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Konrad
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 2946
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Tarnobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:15, 13 Lis 2009    Temat postu:

Oglądałem wypraski Revella na jakiejś stronie i są one niemal identyczne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzesioj
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: tzw. kielecczyzna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:45, 16 Lis 2009    Temat postu:

A więc poniedziałek... Prace posunęły się nieco naprzód i zgodnie z obietnicą kolejne zdjęcia, dokumentujące następne etapy budowy modelu. A zatem, jeszcze w piątkowy wieczór, po wyschnięciu drugiej warstwy szarego Humbrola 27 położyłem cienką warstwę rozcieńczonego Humbrola 106 (również szary, ale o innym odcieniu i dużo jaśniejszy od 27) i pozostawiłem model na noc do wyschnięcia. Sobotniego poranka zaś wyschnięty model potraktowałem bardzo rozcieńczonym czarnym Humbrolem 33. Efekt tego traktowania był taki, że rozcieńczona farba zebrała się głównie w załamaniach powierzchni oraz wszelkich nierównościach. Niestety, nie do końca udało mi się rozetrzeć charakterystyczne zacieki, które tworzą w takim przypadku olejne Humbrole, ale uznałem, że to nic nie szkodzi, gdyż większość z nich zostanie zasłonięta na dalszych etapach malowania bądź to kolejnymi warstwami farby, bądź doklejanymi elementami. Tak wyglądała wanna kadłuba:



A tak tylna część górnego elementu wanny kadłuba:



I wreszcie deska rozdzielcza:



Następnie, nie czekając aż poprzednie warstwy olejnych farb dostatecznie wyschną, przy pomocy brązowej akrylowej Pactry (nie reaguje w żaden sposób z niedoschniętymi farbami olejnymi) pomalowałem siedzenia i oparcia:



W analogiczny sposób pomalowałem siedzenia kierowcy i radiotelegrafisty, ale w żaden sposób nie potrafiłem zmusić aparatu do zrobienia im przyzwoitych zdjęć - są to elementy na tyle małe, że aparat nie był w stanie zebrać na nich ostrości - zawsze wychodziło ostre tło, nigdy ostre elementy. Ramy siedzeń pomalowałem czarnym Humbrolem 33, tymże samym lakierem metodą suchego pędzla pomalowałem sprężyny na oparciach siedzeń (również nie czekałem na zaschnięcie poprzednich warstw farby, korzystając z właściwości nie reagowania brązowej Pactry z czarnym Humbrolem). Po tych operacjach elementy odstawiłem do jako takiego przeschnięcia, a wszystkie wysiłki skierowałem na deskę rozdzielczą pojazdu. Najpierw wykonałem tła zegarów za pomocą białego Humbrola 34 oraz pędzelka 00. Po kilkugodzinnym wyschnięciu farby, metodą suchego pędzla przy pomocy czarnego Humbrola 33 wykonałem rysunek elementów na desce rozdzielczej, następnie namalowałem czerwone akcenty farbą Humbrol 153 (Insignia Red) - gaśnicę (czy cokolwiek to jest - przyjąłem, że gaśnica) oraz oznaczenia na obrotomierzu. Kolejnym etapem było doklejenie koła kierownicy i pomalowanie go na czarno. Po tym wszystkim model odstawiłem do wyschnięcia. Po jako takim przeschnięciu dokleiłem deskę rozdzielczą do wanny kadłuba oraz km-y kierowcy i radiotelegrafisty i wykonałem kilka fotografii. Oto jedna z nich:



Ten dziwny, jakby biały pył w zakamarkach modelu to w rzeczywistości odblask światła lampy błyskowej, powstający na warstwach lakieru, który zebrał się na załamaniach powierzchni (jak można zauważyć na różnych zdjęciach zamieszczonych poniżej, widać go pod pewnym kątem na jednych fotografiach, na innych, wykonanych pod innym kątem go nie widać ... ). A, zapomniałem napisać, że ponieważ siedzenia desantu pomalowane były farbą akrylową, bez oczekiwania na jej całkowite wyschnięcie wykonałem przy pomocy różnych odcieni posiadanych brązów Humbrola coś w rodzaju imitacji drewnianych ławek.
Robiło się już bardzo późno (była już w zasadzie niedziela), postanowiłem, korzystając z niesamowitego spokoju panującego w domu, zamocować w schowkach przygotowane wcześniej mausery (tak się chyba ta broń nazywa...). Ich przygotowanie polegało na pomalowaniu w całości elementów wyciętych z ramek lakierem Gunmetal, a po jego wyschnięciu autorską mieszanką (kolor podejrzałem na modelu zamieszczonym w znanym piśmie modelarskim) brązu 186, żółtego 24 i czerwonego 153. Mocowanie poszło o dziwo dość łatwo, a efekt przedstawiał się tak:



Następnego dnia (niedzielny poranek) postanowiłem wypełnić czymś dwa pozostałe, puste schowki. Wkleiłem tam żywiczne imitacje jakichś niemieckich skrzynek amunicyjnych (dostając wcześniej na to przyzwolenie od ich poprzedniego użytkownika Wesoly ) oraz położyłem na jednej z ławek żywiczny hełm, który pomalowałem mieszaniną szarego Humbrola 27 z czarnym Humbrolem 33. Tak oto prezentował się model po tej operacji (w międzyczasie, przed wykonaniem zdjęć metodą suchego pędzla przetarłem wszystkie krawędzie Humbrolem 56):







Oczywiście, równolegle prowadzone były prace nad górną częścią wanny kadłuba, zakończone doklejeniem gaśnicy w ulubionym, CZERWONYM kolorze:



Dysponując zapałką, wykonałem jeszcze dwa zdjęcia porównawcze mojego dzieła:





No i wreszcie nadszedł czas na bezpowrotne ukrycie przed naszym wzrokiem tego dzieła sztuki, czyli na połączenie górnej połówki kadłuba z jego dolną połówką. Ponieważ o spasowaniu tych dwu elementów już była mowa, zastosowałem do ich połączenia stara jak świat i ogólnie znaną metodę użycia małego nadmiaru kleju. Po ściśnięciu połówek niestety nastąpił mały wyciek tegoż kleju do wnętrza kadłuba, ale dość szybko się z nim uporałem. Poczekałem chwilkę, aż klej zacznie się "wałkować", oderwałem go a powstałe ubytki lakieru uzupełniłem cienkim pędzlem. Kadłub wygląda tak:



A w tej chwili z wnętrza widać tyle:





To znaczy, tyle widzi aparat, człowiekowi przy odpowiednim oświetleniu udaje się zajrzeć nieco głębiej.

Myślę, że do dzisiejszego wieczora klej, który wypłynął stwardnieje na tyle, że kadłub będzie można obrabiać. No i to na razie tyle. Zapraszam do wyrażenia opinii na temat mojej weekendowej pracy.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grzesioj dnia Pon 12:57, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek57
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Gdynia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:56, 16 Lis 2009    Temat postu:

Generalnie fajnie biorąc pod uwagę skalę. Zastanawiam się na jednym blachy podłogi (reflowane) robią wrazenie jakby farba była starta we wgłębieniach a nie na występach, ale może to tylko złudzenie?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jacek57 dnia Pon 9:57, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzesioj
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: tzw. kielecczyzna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:03, 16 Lis 2009    Temat postu:

jaco57 napisał:
Zastanawiam się na jednym blachy podłogi (reflowane) robią wrazenie jakby farba była starta we wgłębieniach a nie na występach, ale może to tylko złudzenie?

To na pewno złudzenie. Sama metoda malowania (suchy pędzel) uniemożliwia wykonanie tego efektu w innym miejscu, niż tylko na elementach WYSTAJĄCYCH.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grzesioj dnia Pon 10:06, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
redangel
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:16, 16 Lis 2009    Temat postu:

Przemaluj te karabiny bo są lekko oczojeb*e, albo domaluj zamek i zrób spróbuj troszkę sciemnić kolor

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzesioj
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: tzw. kielecczyzna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:12, 17 Lis 2009    Temat postu:

redangel napisał:
Przemaluj te karabiny bo są lekko oczojeb*e, albo domaluj zamek i zrób spróbuj troszkę sciemnić kolor

Hmmm... Szczerze mówiąc, nie wiem, co odpowiedzieć na Twoje (Wasze - jaco57) uwagi. Wprawiają mnie w zakłopotanie, bo się takich uwag nie spodziewałem... Może w tym przypadku niech zdjęcia przemówią.







Jak widać, mausery występowały w najrozmaitszych odcieniach brązu, nawet w takich oczojeb*ych, jak je raczyłeś nazwać:





Co do zamków, owszem, mogłem je namalować, ale tego nie zrobiłem. Po pierwsze, nie było ich zaznaczonych w ogóle na fakturze plastiku (rozmiary!!! technologia wykonania!!!), po drugie, nie podjąłem się tego ze względu na niepewne oczy , po trzecie - co właściwie jest tutaj widać:



pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek57
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Gdynia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:26, 17 Lis 2009    Temat postu:

grzesioj napisał:
Hmmm... Szczerze mówiąc, nie wiem, co odpowiedzieć na Twoje (Wasze - jaco57) uwagi. Wprawiają mnie w zakłopotanie, bo się takich uwag nie spodziewałem...
A ja się tam karabinów nie czepiałem Wesoly . Jak dla mnie to może w tej kolorystyce wyglądają topornie, ale jeśli tak faktycznie jest (nie tylko na fotce) to wina zestawu (producenta) a nie modelarza Uwaga . Co do podłogi – to wyjaśniłeś i jest OK. Pozostają zawiasy, ale może i tak ich nie widać. Zresztą niedługo stanę do bitwy w skali 1:72 i wówczas sam się będę mógł wykazać :oops: .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzesioj
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: tzw. kielecczyzna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:42, 17 Lis 2009    Temat postu:

jaco57 napisał:
Zresztą niedługo stanę do bitwy w skali 1:72 i wówczas sam się będę mógł wykazać :oops: .

Kiedyś naprawdę (szczególnie w początkach mojej "kariery", kiedy składałem samoloty), zupełnie się nad tym nie zastanawiałem i zupełnie mi to nie przeszkadzało, ale im więcej buduję modeli w skali 1:72, tym bardziej zaczynam dostrzegać potężne ograniczenia technologiczne przy produkcji modeli z plastiku - szczególnie właśnie w tej skali. I nie do końca rozwiązują problem elementy fototrawione, gdyż też mają ograniczenia (są wykonywane na płaskim arkuszu blachy). Cóż, można być PRAWDZIWYM MODELARZEM, siedzieć i z mozołem dłubać części o wymiarach ułamków milimetra (jak choćby [link widoczny dla zalogowanych] - czapki z głów, ale w domu trzeba mieć prawdziwą fabrykę), ale trzeba WYZNAWAĆ TAKĄ FILOZOFIĘ MODELARSTWA. Ja jej do końca nie wyznaję. I nikogo za to piętnować nie należy, podobnie, jak za to w co wierzy czy jakie ma poglądy.

Jaco57 - powodzenia w zmaganiach z 1:72 Wesoly .

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grzesioj dnia Wto 9:45, 17 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzesioj
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: tzw. kielecczyzna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:53, 17 Lis 2009    Temat postu:

Wrócę jeszcze z uporem maniaka do tematu zawiasów, na które zwrócił uwagę jaco57. Niestety, nie udało mi się znależć (co nie znaczy, że nie ma) zdjęć prawdziwych zawiasów Sd.Kfz.251, ale znalazłem takie oto dwa zdjęcia:





Pierwsze przedstawia model w skali 1:48, drugie prawdopodobnie 1:35. Widać na nich, że rzeczone zawiasy może nie były aż tak pancerne, jak w moim modelu (ograniczenia technologii!!! - porównajcie sobie ich rozmiar z rozmiarem główki zapałek), ale wcale też nie były to jakieś finezyjne druciki, a dość grube rury. A więc myślę, że na przedstawionym tle "moje" zawiasy nie prezentują się aż tak źle, choć przyznaję - jak ktoś lubi, może je poprawić. I to tyle na ten temat.

Kontynuujmy więc rozpoczętą opowieść. Wczoraj niezbyt wiele czasu poświęciłem modelowi. Trochę z powodu lenistwa :oops: , trochę z powodu samopoczucia (trochę się zasmarkałem, to nie świńska grypa). Po stwierdzeniu, że klej, który wypłynął na zewnątrz po sklejeniu połówek kadłuba już stwardniał, obciąłem wypływki przy pomocy nożyka, zaś pozostałe ślady obrobiłem najpierw pilnikiem iglakiem, następnie papierem ściernym o gradacji 400 i 2000. Na koniec przeleciałem po wszystkim pędzelkiem zamoczonym w terpentynie. Efekt moich zmagań jest taki:



Na powyższym zdjęciu pewno Wasze czujne oczy wypatrzą pod miejscem na wizjer na krawędzi kadłuba coś w rodzaju niezaszpachlowanej szczeliny (ciemna linia). Spokojnie, to szczelina zalana klejem cyjanoakrylowym - a ponieważ jest on przezroczysty, to miejsce wydaje się ciemne, jakby tam w istocie była dziura Wesoly .







Linie podziału blach na bokach kadłuba przy tej okazji uległy nieco zatarciu, ale przeciąłem je ponownie czeską piłką. Efekt całkowicie mnie zadowolił. Na przedostatniej fotografii w miejscu łączenia tylnej płyty z płytą boczną na dole kadłuba widać jeszcze klej, który położyłem już po obróbce poprzednich spoin. Uznałem, że to miejsce wymaga jeszcze poprawek.

Spójrzmy jeszcze na poniższe zdjęcie. Przedstawia ono potężny schodek, powstały w efekcie perfekcyjnego dopasowania górnej części kadłuba do dolnej. Przyznam, że nie podjąłem jeszcze decyzji, co z tym fantem zrobić. Czy przy pomocy czeskiej piłki odciąć wystającą "dolną wargę" (prostszy sposób), czy dosztukować z polistyrenowych płytek (tak, jak opisywałem tu) górną część (sposób trudniejszy i bardziej pracochłonny).



I to na razie tyle z placu budowy.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek57
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Gdynia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:29, 17 Lis 2009    Temat postu:

grzesioj napisał:
... Cóż, można być PRAWDZIWYM MODELARZEM, siedzieć i z mozołem dłubać części o wymiarach ułamków milimetra (jak choćby [link widoczny dla zalogowanych] - czapki z głów, ale w domu trzeba mieć prawdziwą fabrykę), ...

Chyba tym „odsyłaczem” chciałeś pozbyć Wielu ducha walki z modelami :shock: . Moim zdaniem to chyba już nie model tylko replika w skali 1:72. Ja buduję dla przyjemności i relaksu. Na bazie gotowych zestawów i tego będę się trzymał. Nie będą to może super modele ale i też koszt ich wykonania (a mam tu na myśli nie tyle koszt zakupu modelu o koszty związane z posiadaniem tej całej aparatury, super narzędzi i chemikaliów) będzie adekwatny do moich możliwości i oczekiwań. W "fabrykę" już nie pójdę za stary jestem.

grzesioj napisał:

Spójrzmy jeszcze na poniższe zdjęcie. Przedstawia ono potężny schodek, powstały w efekcie perfekcyjnego dopasowania górnej części kadłuba do dolnej. Przyznam, że nie podjąłem jeszcze decyzji, co z tym fantem zrobić. Czy przy pomocy czeskiej piłki odciąć wystającą "dolną wargę" (prostszy sposób), czy dosztukować z polistyrenowych płytek ...


Proponuję pomierzyć wannę i sprawdzić, w którą stronę bliżej do oryginału.

TAK POZA KONKURSEM - wspaniała relacja z budowy Uwaga


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jacek57 dnia Wto 14:38, 17 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzesioj
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: tzw. kielecczyzna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:48, 17 Lis 2009    Temat postu:

jaco57 napisał:
Chyba tym „odsyłaczem” chciałeś pozbyć Wielu ducha walki z modelami :shock: .

Też jak to zobaczyłem :shock: , wpierw zadałem sobie pytanie, ile ma to wspólnego z radosnym klejeniem modeli i jak dalekie to jest od, powiedzmy, mojego modelarstwa. Później wszystkie moje modele wydały mi się dziecinne i naiwne, a na sam koniec sobie odpuściłem Wesoly .

jaco57 napisał:
Ja buduję dla przyjemności i relaksu. Na bazie gotowych zestawów i tego będę się trzymał. Nie będą to może super modele ale i też koszt ich wykonania (a mam tu na myśli nie tyle koszt zakupu modelu o koszty związane z posiadaniem tej całej aparatury, super narzędzi i chemikaliów) będzie adekwatny do moich możliwości i oczekiwań. W "fabrykę" już nie pójdę za stary jestem.

W pełni się z Tobą zgadzam i podpisuje pod tym (co do tego, że jestem na to za stary, też), co napisałeś, obydwoma rękami. Kleję dla własnej i może syna przyjemności, a że ktoś ma inny gust i inne zapatrywanie na modelarstwo, to dla mnie mniej ważne. I dlatego nie oceniam modeli innych przez pryzmat tego, czy kolor modelu odpowiada dokładnie oryginałowi, czy elementy są o ułamek milimetra za długie czy za krótkie, czy pojazdy z okresu takiego a takiego miały odcień taki i lufę taką, czy tłumik odgięty był pod kątem 30 czy 40 stopni, czy błoto powinno mieć odcień taki, czy bardziej taki (nie lubię błota) itp., lecz jedynie przez pryzmat umiejętności czysto warsztatowych - pięknie pomalowany, czysto sklejony, podoba mi się, nie podoba, kiepskie albo dobre zdjęcia.

jaco57 napisał:
Proponuję pomierzyć wannę i sprawdzić, w którą stronę bliżej do oryginału.

Nie mniej ważne jest od wierności oryginałowi to, czy i jak będzie pasowała do tego wszystkiego przednia płyta kadłuba...

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grzesioj dnia Wto 14:58, 17 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elvis
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:41, 17 Lis 2009    Temat postu:

grzesioj napisał:
jak choćby [link widoczny dla zalogowanych]


Jeju, przecież to co ten człowiek wyrabia to jest jakiś absurd w ogóle ; p Teraz wiem, co ma na myśli RH mówiąc, że są od niego lepsi : D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elvis dnia Wto 19:50, 17 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
redangel
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Kołobrzeg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:40, 17 Lis 2009    Temat postu:

Kurde... Właśnie poleciałem do mojego sd.kfz 251 w 1/35, żeby sprawdzić grubośc zawiasów, ale zapomniałem, że to wersja Ausf D Chciałem pomóc, ale wyszło jak zawsze Wesoly A co do ich grubości to wydaje mi się, że to nie jest pomyłka dragona, bo w modeliku hasegawy też są takie zawiasy więc w rzeczywistości pewnie takie grubaśne były.

Co do karabinów, to może i masz rację, ale ja jednak postarałbym się je troszkę zciemnić, bo kolor z lekka przypomina mi plastelinę Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez redangel dnia Wto 19:41, 17 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
James
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 1022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:51, 17 Lis 2009    Temat postu:

Co do dyskusji o tych nieszczęsnych zawiasach, pozwólcie, że dodam swoje dwa grosze, a właściwie przemyślenia. Mianowicie, pojazdy te były pojazdami opancerzonymi, zatem drzwi również były opancerzone. A jak wiadomo kilkanaście milimetrów grubosci takiej płyty pancernej zapewne troszkę waży. Zatem machnięcie się producenta nawet o milimetr w takiej skali, możemy uznać za błąd statystyczny.

A co do wielkości owych zawiasów może to zdjęcie rozwieje grzesioj jakieś wątpliwości, jak widać są całkiem spore:

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzesioj
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: tzw. kielecczyzna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:48, 18 Lis 2009    Temat postu:

Dzięki Koledzy za komentarze. Wyłania się z tego jeden wniosek - zawiasy może są i trochę za grube, ale w granicach zdroworozsądkowej tolerancji Wesoly .
James napisał:
Zatem machnięcie się producenta nawet o milimetr w takiej skali, możemy uznać za błąd statystyczny.

No, tutaj przemyślałbym na Twoim miejscu te słowa. 1:72 to taka wredna skala, gdzie 1mm na modelu odpowiada 7 centymetrom w rzeczywistości.

Wracając do budowy modelu, postanowiłem jednakże nie ułatwiać sobie życia i wziąłem się za nadsztukowanie brakującego ułamka milimetra górnej części kadłuba. Postąpiłem w sposób analogiczny do już opisywanego w relacji z budowy Sd. Kfz. 181, a więc, najpierw dokleiłem przy pomocy kleju cyjanoakrylowego plastikową płytkę (jest to kawałek "przywieszki" z nazwą modelu, które to "przywieszki" są częścią ramki wtryskowej):



Po dokładnym zalaniu klejem spoin z obu stron i przesuszeniu ich na kaloryferze, zgrubnie obciąłem wystające poza kadłub fragmenty przy pomocy czeskiej piłki. Następnie wziąłem się za ostrożne spiłowywanie płytki "z grubości" przy pomocy pilnika iglaka, kontrolując cały czas wysokość schodka i równoległość powstającej powierzchni do powierzchni dolnej "wargi". Efekt kilkunastominutowego piłowania, zakończonego wycięciem przy pomocy nożyka materiału pozostałego wewnątrz otworu w przedniej części kadłuba wyglądał tak:





Ten ciemny pasek to nic innego, jak zaschnięta spoina wykonana klejem cyjanoakrylowym. Ponieważ to, co powstało w wyniku mojej pracy zupełnie mnie zadowoliło, postanowiłem przykleić przednią płytę kadłuba. Ponieważ pasowała ona na swoje miejsce tak, jak wiele innych elementów pasowało w swoje miejsca Wesoly , przyklejenia dokonałem znowu z lekkim nadmiarem kleju. Po wyschnięciu wypływek (znowu z pomocą przyszedł niezawodny o tej porze roku kaloryfer), obciąłem je delikatnie nożykiem, powierzchnie doczyściłem papierem ściernym, a linie podziału blach delikatnie przeryłem czeską piłką (ha, cóż za uniwersalne urządzenie, rzekłbym - modelarskie [link widoczny dla zalogowanych]). A oto osiągnięty przeze mnie efekt:







Ponieważ jeszcze nie miałem dosyć, postanowiłem dokleić do kadłuba przygotowane wcześniej błotniki. Pojazd z nimi zaczyna coraz bardziej przypominać pojazd (wcześniej, sam kadłub wyglądał, jak słusznie zauważyła moja starsza latorośl - jak trumna):





Błotniki, z uwagi na konieczną korektę położenia przykleiłem klejem do polistyrenu. Po ich ułożeniu zalałem jeszcze klejem spoinę pod spodem błotników. Zawsze będzie mocniej trzymać, a widać tego nie będzie. Niestety, przód błotników, a raczej bok przodu błotników nijak nie pasuje do boku przodu kadłuba i powstała tam szczelina. Nie wiem, czy to tak ma być, czy nie ma a może być, czy wreszcie, czy nie może być? Przy użyciu odrobiny siły i mocnego kleju da się te błotniki dogiąć do kadłuba i je jakoś przykleić.

Ponieważ z jaco57 ustaliliśmy, że modele kleimy wyłącznie dla przyjemności, na tym etapie prac i o tej porze dnia miałem już dosyć. I poszedłem spać, a dziś Wam o tym wszystkim napisałem Wesoly .

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grzesioj dnia Śro 14:33, 18 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek57
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Gdynia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:33, 18 Lis 2009    Temat postu:

A może, tak przy okazji, jakaś fotka "czeskiej piłki" dla zaspokojenia mojej ciekawości?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzesioj
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: tzw. kielecczyzna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:47, 18 Lis 2009    Temat postu:

jaco57 napisał:
A może, tak przy okazji, jakaś fotka "czeskiej piłki" dla zaspokojenia mojej ciekawości?

Możesz rzucić uważnym okiem tu. Jeśli taka fotka nie wystarczy, postaram się zrobić dziś po południu w domu i jutro pokazać. Bo już za momencik opuszczam swój posterunek Wesoly ...

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek57
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Gdynia
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:50, 18 Lis 2009    Temat postu:

Tak to sobie wyobrażałem. Dzięki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzesioj
FORUMOWICZ
FORUMOWICZ


Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: tzw. kielecczyzna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:37, 19 Lis 2009    Temat postu:

jaco57 napisał:
A może, tak przy okazji, jakaś fotka "czeskiej piłki" dla zaspokojenia mojej ciekawości?

jaco57 napisał:
Tak to sobie wyobrażałem. Dzięki.

Po obejrzeniu rzeczonej fotki i dogłębnym przemyśleniu sprawy postanowiłem jeszcze na moment powrócić do tematu czeskiej piłki. I nie chodzi tu o piłkę nożną czy jaką tam (takie hasła wyskakują po wpisaniu "czeska piłka" do wyszukiwarki Wesoly ), tylko o narzędzie modelarskie. Wykonałem nieco lepsze zdjęcia:



Określenie "czeska piłka" odnosi się oczywiście do samego ostrza, wykonanego z twardej stali, którego powiększenie przedstawia zdjęcie kolejne:



Jak widać, ostrza mają ząbki różnej wielkości. Z tego co czytałem, jest to jedno z podstawowych narzędzi do obróbki żywic, jednakże u mnie znalazło wszechstronne zastosowanie do obróbki wszystkiego, w szczególności do wycinania różnych finezyjnych elementów (poręcze, narzędzia itp.) z ramek wtryskowych. Oczywiście ostrze należy wyposażyć w jakiś uchwyt, jeśli nie chce się pokaleczyć palców. Taki uchwyt można kupić, ale ponieważ jego cena jest zapewne wielokrotnie wyższa od ceny ostrza (które kosztowało mnie 7,50zł), wykonałem je sam ze zwiniętego ze sklepu :oops: patyczka do jedzenia lodów oraz dwu śrubek z nakrętkami i podkładkami fi=3mm. Naprawdę, narzędzie staje się dużo wygodniejsze w użyciu. I to tyle słów wyjaśnienia odnośnie piłki.

Odnośnie zaś modelu, prace nad nim były z mozołem kontynuowane. Postanowiłem podoklejać do niego wszystkie drobne "duperszwance" typu kanistry, pokrywy szczelin obserwacyjnych itp., aby przygotować go do malowania, które pewno w najbliższym czasie nastąpi.



I wszystko szło dobrze, dopóki nie wziąłem się za przednie zawieszenie. Zawstydziłem TURBODYMOMENA - PADŁEM. Być może nie do końca ze swojej winy. Sposób montażu w tak oto tajemniczy sposób przedstawia instrukcja:



Zdjęcie jest w dziwnych kolorach, bo musiałem je zrobić BEZ LAMPY BŁYSKOWEJ (papier kredowy - z lampą na zdjęciu widać tylko błysk odbity od kartki) i trochę graficznie obrobić, ale mniejsza z tym. Poza tym, że pokazuje ono sposób montażu tak, jak pokazuje (wedle mnie mało precyzyjnie), to w dodatku POKAZUJE ŹLE . Sprawa dotyczy elementu B22, który powinien być zamontowany w pozycji obróconej o 180 stopni wokół osi symbolizowanej przez kreskę, biegnącą od B22 do samego elementu. Mówiąc krótko - do góry nogami. Co najciekawsze, element ten jest konsekwentnie rysowany źle na kolejnych obrazkach w instrukcji. A skąd wiem, że źle? Po pierwsze, jako porównanie mam gotowy, żywiczny model Dragona Sd.Kfz. 251/10, gdzie element ten jest zamontowany odwrotnie, a po drugie w takiej pozycji uniemożliwia późniejszy poprawny montaż całości do spodu kadłuba (drążek opiera się o silnik), co widać na poniższym zdjęciu (bo niestety ja ufnie postąpiłem zgodnie z instrukcją, a ponieważ miejsca klejenia umocniłem klejem CA mogłem się już tylko cmok... w pompkę):



Ponieważ element B35 nie ma specjalnie możliwości przechylenia się do przodu (no, może na ułamek milimetra), widać na powyższym zdjęciu wygięcie plastiku, z którego zrobiony jest B22 po wklejeniu zgodnie z instrukcją montażu.



Z wielkich nerwów źle skleiłem ze sobą elementy B1, B2, B3, co było już przepełnieniem czary goryczy. Na szczęście okazało się, że sposób połączenia B1 i B2 instrukcja pokazuje prawdopodobnie również w błędny sposób (bo w żywicznym Dragonie jest inaczej - żeby było ciekawiej, akurat tak, jak ja to zrobiłem), pozostało zatem przełożyć jedynie stronami elementy B1 i B3, co przy pomocy nożyka delikatnie wykonałem, ale zdjęcia już nie zrobiłem, bo opuściły mnie siły i chęci do robienia czegokolwiek z jakimkolwiek modelem Dragona .
I to tyle przygód z dnia wczorajszego. Pomimo tych błędów, mam nadzieję, że model (i ja również Wesoly ) nie stracił zbytnio w Waszych oczach.

Żeby nie przeżyć szoku związanego z gwałtownym odstawieniem modelu, zacząłem dokładnie przyglądać się pozostałym elementom na ramkach wtryskowych. Co sądzicie o tym:



Czym i jak zrobić, aby ten element przypominał przysłonięty reflektor ze szczeliną?

A, zapomniałbym. Na stronie Revell'a znalazłem [link widoczny dla zalogowanych] (BARDZO DŁUGO się ładuje) do jego nowego Sd.Kfz.251. Jak ktoś chce, niech sobie zobaczy, na czym polega różnica między nią a instrukcją Dragona. Jak dla mnie, z revell'owskiej można zrozumieć o wiele więcej i o wiele więcej ona pokazuje. Co do modelu na podstawie instrukcji? Tak, jak pisałem - da się zrobić kadłub z dwu elementów, nie z trzech, jak tutaj. Zawsze mniej okazji do popełnienia błędów i niedokładności. No, i gąsienice plastikowe - może i być jakiś problem z ich sklejeniem, bo ogniwka drobne, ale wolę taki problem, niż ten, że dragonowskie gąsienice jeszcze mi nie wyschły , a po wczorajszych przymiarkach część farby została na kołach napędowych .

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grzesioj dnia Czw 12:49, 19 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Modelarskie Strona Główna -> Pojazdy Wojskowe - Warsztat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin