Forum Modelarskie

ice

Wreszcie skończyłem ten pojazd i wcale nie było prosto.
Zastosowałem: pojazd podst Italieri, gąsienice Friul, blaszki Eduard/Aber, elementy własne. Przy stwarzaniu sceny końcowej mogą się pojawić dodatkowe domalowania przy podwoziu.
Różnice w stos. do org.: większa ilość ogniw (70), trochę inny zaczep tylny ( taki też był stosowany- nieco dłuższy, gdyż ten tłumik z tyłu determinuje jego wydłużenie).
Dorobiłem zawiaski w bocznych i tylnej burcie i inne, które opisałem w dziale : warsztat pojazdy RSO.http://www.dioramy.fora.pl/pojazdy-wojskowe-warsztat,12/steyr-tractor-rso-01-italieri-1-35,8397.html
Pojazd z insygniami 23.Dyw.Panc., Zmotoryzowany Bat. Rozp.(piechoty).
Model jest częścią przygotywywanej dioramy razem z Jagdpanther, armatą SiG 33, którą będzie ciągnął, motocyklem Zundapp, Kubelwagen Workshop, figurkami.
Scena bedzie w ostatnich dniach 04.1945 okolice miasta Kilb w Austrii.
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]

Kaspirn · Wysłany: Pon 1:46, 25 Mar 2013 Temat postu:

Model pierwsza klasa. A co do motocykla... już sklejony czy nie? Jak nie to czy będziesz prowadził relację z budowy? Ostatnio w kółko kleję motorki w tej skali i szlifuję swoje modelarstwo.

ice · Wysłany: Pon 2:11, 25 Mar 2013 Temat postu:

Dzięki, jak pisałem w warsztacie - model niespodziewanie wymagał sporo pracy, szczególnie przy szybach/uszczelkach, nitach itp. To samo dotyczyło prac przy burtach i podłodze paki, napisach na skrzyniach (i tak słabo widocznych, tak jak narzedzia z zaczepami na tylnej ścianie kabiny) no te gąski z czopami, na które nota bene czekałem 2 mce. Tyle że było warto bo koła (naciąg i napęd), które niespodziewanie były w paczce robią różnicę.
Co do motocykla to właśnie otworzyłem nowy temat : Zundapp.. w dziale Pojazdy wojskowe warsztat. Jak Cię to interesuje to postaram się podzielić ten temat na 3-4 posty, choć nie wiem czy bedzie co tam tyle opisywać.

Kaspirn · Wysłany: Pon 11:56, 25 Mar 2013 Temat postu:

Ok, dzięki już lecę na tamten dział.

Milan Mynar · Wysłany: Pon 20:43, 25 Mar 2013 Temat postu:

Model z mego poglądu pierwsza klasa, nie tylko pojazd i teź figurki.

Grymson · Wysłany: Wto 22:26, 26 Mar 2013 Temat postu:

Trzeba przyznać że bardzo fajnie Ci wyszedł Wesoly

Kaagular · Wysłany: Wto 22:47, 26 Mar 2013 Temat postu:

Pojazd superancki.
Figurki standardowo jak u modelarzy... Zresztą same modele figurek są kiepskie (nie to co pojazd).

ice · Wysłany: Śro 1:47, 27 Mar 2013 Temat postu:

Dzięki Koledzy za komentarze i chętnie słucham głosów krytyki i uwag.
Zdjęcia: stwierdzę nieskromnie, że pomimo, iż posiadam dobry sprzęt foto i mógłbym nim robić zdjęcia w wersji katalogowej, specjalnie z niego nie korzystam, używając podstawowego aparatu kieszonkowego Sony. Dzieje się tak dlatego, że aparat prosty, przy dużych zbliżenia dokładnie pokazuje niewidoczne nawet gołym okiem przebarwienia i nie ma możliwości ich sztucznej obróbki (m.in głębie ostrości). Takie podejście (choć nie stand.) powoduje, że każdy może się dokładnie przyjrzeć jak się kładzie farba. Z daleka(np. 30 cm, a ja robię z 2-3 cm) wszystko jest pięknie, z bliska zgodnie z zasadami imposjonizmu wszystko wydaje się ( do wyboru) za świecące, za jasne, za ciemne, niewyraźne. Ja natomiast traktuje to forum jako platformę wymiany informacji, a nie popisywanie się lub wstyd przed błędami, bo największą odwagą jest prezentowanie swoich prac przez amatorów takich jak my wszyscy tutaj (dla profi, którzy modele sprzedają i jest to źródło zarobkowe są ich własne strony).
Figurki: zgodnie z powyższym, jest wyjątkowa trudność w prawidłowym fotografowaniu małych obiektów bez zabiegów typu photosop lub studio foto. Zapewniam kolegę Kaangulara, że dołożyłem wszelkich starań co do wiarygodności kolorystycznej mundurów, insygniów na ramionach, klapach itp. co było efektem długich studiów literatury i zdjęć muzealnej odzieży z poprawką na okres płowienia (stąd opisy w dziale" Warsztat..") z jakich jednostek są pasażerowie). Co do intensywności barw: niestety począwszy od II w.św (nie to co wcześniejsze okresy nawet czasem w okresie I w. św.) mundury wszystkich krajów były beznadziejnie banalne - co z jednej strony było super dla żołnierzy z powodu kamo (przodowali w tych poszukiwaniach Niemcy), ale dla efektywności modelarskiej są one mało filmowe. Są modelarze eksponujacy te kolory (tak w pojazdach jak figurach) co jest miłe dla oka choć tak jaskrawe barwy prowadziłyby do szybkiego niechybnego wykrycia wojaka, albo próba zbliżania się do orgyginału. W.g. mnie obie szkoły są dobre, każdy wybiera sobie swój sposób. Ja staram sie reprezentowac tą drugą opcję ( najgorsze jak pojazd jest brudny/mdły itp. a figurki. z żurnala, albo v.versa) Wybrałem ją po ok. 20 latach klejenia obserwując rozwój prac np. S.Zalogi , jednego z guru modelarstwa. Takie podejście jest może mało efektowne (świadczy o tym m.in niska pozycja w konkursie naszego furum pojazdu kolegi mlosa z jego Pkfw I, gdzie w.g. mnie obiekt super, a był daleko). Osobiście - jak gdzieś pisałem, traktuję to hobby jako dodatkową lekcję historii bez gloryfikacji którejkolwiek ze stron konfiktu.
Dzięki takiemu podejściu poważnie traktuję dział -Warsztat-, gdzie ewentualne błedy, albo uwagi mogą być na bieżąco korygowane ( bo chyba każdemu z nas zależy, aby to forum było najlepszą platformą wymiany info. i podnoszeniu kwalifikacji, a nie grupą wzajemnych pochlebców lub krytykantów).
Dlatego chętnie się dowiem, aby to poprawić lub zmienić (jeśli uwagi są konstruktywne) co w tych figurynkach jest nie halo.

ice

Odświeżam trochę temat, bo słonko wyszło i zrobiłem kilka fotek w plenerze (nie o otoczenie chodzi, a światło), pokazujących zupełnie inne kolory, niż w pomieszczeniu - przy użyciu tego samego sprzętu foto czyli podstawowego. Zwracam tu uwagę na drobne elementy mogące innym się przydać:
1.światełka przednie zrobione z kleju dwuskł.UHU - pytał mnie jeden kolega- dające efekt wypukłości (pisałem wcześniej)
2.elementy zestawu blaszek Aber - wyposażenie niem. żołnierzy-luźny pasek przy hełmie sanitariusza, paski przy karabinach na pace.
3.wyraźny lepszy efekt gąsek Friul, niż gumki, których nie trzeba paprać, aby ukryć wady
4. zastosowanie deseczek firmy Midwest z drzewa lipowego -przy stelażu budy paki - pokazujace różnicę w strukturze drewna (in plus) w stos. do pcv modelu na burtach
5. figurki : malowanie źrenicy sanitariusza nie centralnie a lekko z boku nie daje efektu "wybałuszenia lub figury woskowej"
6.dłoń sanitariusza na stelażu- żywica - widać naturalność uchwytu dłoni
7.figurki pcv/żywica - tylko koleś z ranną głową i butem na burcie jest żywiczny, reszta pcv. Przy cieńkim, kilkukrotnym malowaniu mundurów figur pcv nie widać praktycznie różnicy.
8.hełm sanitariusza- widoczne 2 bolce z każdej strony- warto dorobić
9.insygnia- malowanie i kalki- część malowana , część kalki -widać, że wymalować też sie da, niewątpliwie widać lekkie różnice, ale zrobiłem duże zbliżenia, gołym okiem trudno je dostrzec
10.nity na drewnianych deskach stelażu naklejone z blaszek Abera- nity- dające efekt wypukłości niemożliwy przy postawieniu samej kropki z farby
11.naklejenie alufoli Wikolem na tłumik na tylnej burcie i pomalowanie- daje efekt lekkiego pogniecenia blachy bez operacji nożyk lub przypalanie.
12. wycinanie kalek tuż przy ich konturach ( insygnia na kabinie z przodu/boku)-nawet przy niekorzystnym świetle-przy zastosowaniu dodatkowo płynów rozmiękczających po nałożeniu - daje naturalny wygląd -zupełnie niewidoczny kontur i odblask kalek.
Tak zupełnie z innej beczki: klamoty na pace; mam czasem wrażenie, że niektórzy autorzy pakują tam wszystko co jest pod ręką bez jakiegokolwiek związku tematycznego , od jedzenia, przez paliwo po uzbrojenie. Wygląda to efektownie, ale zupełnie nierealnie.
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[/img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[/img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[/img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[/img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
[img][link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]

Karla

PIĘKNE!!!Jedyne co bym zrobił, to dorzucił na pakę kilka granatów ręcznych Wesoly

. Na allegro chodzą po 6 zł-1o sztuk, od RB.

ice

Dzięki, co do granatów to specjalnie ich na zewnątrz nie dałem bo trzonkowe mało kiedy wożone były luzem z powodu ich możliwego samowybuchu jak np. trzęsło. Dlatego są one w skrzynce metalowej - leży ona na pojemiku na pacerfausty (co go trzyma czołgista. Na tym pojemniku leży ładownica kar.masz opartego powyżej. Pistolet też z wyposażenia tego oficera z pacerfaustem -kaburę od pistoletu ma on pod prawą ręką, żeby było miękko. Skrzynie zielone, na których siedzi ten ranny w nogę to na amunicję od armaty sig33 która będzie z tyłu. skrzynia na której siedzi sanitariusz - materiały opatunk., inne- pojemnik na żywność - speisebehalter (baniak), pojemnik na wodę 5 L (żółty koło siedzącego na podłodze), kanister na wodę (żółty z białym paskiem) i jeden z paliwem (szary). Karabin maszyn. to wyposażenie tego rannego oficera z ranną głową i ręką , Mauser - sanitariusza, hełm należy do rannego w nogę, czapka do oficera co ma but na burcie. Ten z głową obandażowaną nie ma nakrycia na głowę bo i tak by nic nie wcisnął.Broń kierowcy i pasażera z kabiny - w kabinie (nie robiłem bo i tak jest tam wszystko dobrze zdetalizowane, a i tak mało co widać, podobnie jak te narzędzia na tyle kabiny- narobiłem się a i tak ledwo widoczne). Ciężkie klamoty tak załadowane jak się pakuje normalnie tzn. im cięższe tym bliżej kabiny bo wiadomo że z tyłu skacze. Opis z insygniami wojaków jest w jednym z postów powyżej.