Forum Modelarskie

Aion

Tym razem coś z innej beczki.

Jako, że nie lubię wydawać kasy bez sensu i mam dodatkowo sentyment do pewnych moich modeli - postanowiłem litościwie wrzucić moje stareńkie F-15E do Kreta i zrobić go porządnie.

Model Academy, całkiem nieźle oddany, ale niestety - to ich wczesny okres produkcyjny, więc kokpit składa się z płaskich płytek plastikowych z naklejonymi kalkomaniami.

Uznałem, że coś z tym trzeba zrobić, więc rozejrzałem się tu i ówdzie i znalazłem piękny zestaw waloryzujący Part'a, który wydatnie poprawi wygląd tego modelu.
A jako, że zmiana będzie DUŻA - poniżej relacja z obrabiania blach, a nuż ktoś uzna, że też sobie model ulepszy? Mruga

Lecimy:

Na początek wanna kokpitu z odciętymi już p.edałami steru:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Teraz rzut oka na części składowe z przeznaczeniem "do obróbki":

[link widoczny dla zalogowanych]
Rama owiewki. Do odcięcia poprzeczne, czarne żebrowanie i półokrągły element przy końcu.

[link widoczny dla zalogowanych]
Górna połowa dzioba. Do odcięcia wszystkie czarne elementy (czyli osłona panelu pilota i operatora uzbrojenia) i jeszcze malutki fragment za operatorem uzbrojenia.

[link widoczny dla zalogowanych]
Wnętrze, dość ubogie jak widać. Będzie lepiej po waloryzacji.

[link widoczny dla zalogowanych]
Fotele ACES II - nie jest źle, jak widać (nie były przewidziane początkowo do waloryzacji, ale skoro zestaw na to pozwala...), ale po waloryzacji sami zobaczycie Wesoly

A tutaj już pierwszy postęp prac - przyklejona pierwsza warstwa paneli po lewej stronie i panele na ścianach bocznych:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Teraz pewnie panele po drugiej stronie, malowanie i zabiorę się za fotele.Zdjęcia robione komórką dla oszczędności czasu Mruga

TERRANCE

Jak na moje oko to nieźle się zapowiada. Ciekawe że postanowiles odpicowac stary model Wesoly

Co moge powiedziec... Czekam na dalsze relacje Mruga

Adi22Str

Dawaj z tematem :wink: Może założymy dział na restaurowanie zabytków Jezyk

Też już myślę, co zrobić z kilkoma wrakami z "głębokiej szuflandii". Teraz próbuję doprowadzić do jakiegoś normalnego stanu Renault UE i Meska 109 G-12.

Abominus

Uważam, że to bardzo dobry pomysł. Podejrzewam, ze każdy z nas ma jakieś stareńkie modele , które można przerobić. A "F'ka" zapowiada się naprawdę dobrze. Czekamy na postępy

Aion

Postępy są w postaci jednego fotela ACES II, którego zdjęcia za niedługo się w tym poście pojawią.

Natomiast zdecydowanie opłaca się restaurować swoje stare modele - o ile są w miarę kompletne. Jest to niewdzięczna i ciężka robota, ale czasem można i oszczędzić na kupnie nowego i odrobić go nadzwyczaj dobrze. A jak się nie uda jakiś eksperyment - nie ma wielkiego żalu, że kasa w błoto Mruga

Wracam szlifować plastik, mój humanistyczny umysł nie wziął poprawki na to, że blacha też ma grubość i części mogą się nie zmieścić Mruga

Kitla

Nieźle to wygląda. Powodzenia przy dalszej pracy.

solon

Nie myślałem że modelarstwo może być archeologią :wink: Kontynuuj to może być bardzo ciekawe życzę powodzenia :lol:

Jacek57

Popieram jako formę waloryzacji. Czekam na kolejne etapy upiekszania.

Aion

Mały poślizg, ale praca idzie do przodu - nawet całkiem żwawo.

Tym razem fotele ACES II w pełnej krasie - oba już ulepszone, jeden przed malowaniem.
Z rzeczy, które muszę poprawić, to jeden reling na szynach z tyłu.

[link widoczny dla zalogowanych]
Fotel z zestawu

[link widoczny dla zalogowanych]
Z dołożonymi blachami

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Kolejne ujęcia "asów". Obecnie są już pomalowane jak trzeba, dodatkowo szperając po necie znalazłem, że szyny są do 3/4 malowane w kolorze kokpitu. Poprawione.

Niedługo więcej kokpitu, który nabiera rumieńców Wesoly

Adi22Str

Fotel wyglądają genialnie Wesoly

Jacek57

No super - i tyle.

TERRANCE

No elegancka walorka Mruga

) Czekam na gotowy kokpit Mruga

PHILLIP

Super. Oby tak dalej !

Aion

Nie, nie porzuciłem waloryzowania F-15E, po prostu jakoś się tak złożyło, że wena mi uciekła i czasu trochę mi się mniej zrobiło, więc prace się zatrzymały.

W rzeczywistości jest teraz już więcej zrobione, ale jeszcze dużo takich małych upierdliwości, które spowalniają robotę Wesoly

W tym momencie mogę Wam jeszcze pokazać przepustnice i kokpit:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

I do tego jeszcze, przedni panel z instrumentami:

[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety, taka prawda, że aparat widzi czasem lepiej niż ludzkie oko, dlatego, możecie uznać, że dużo tam niedoróbek i krzywizn Wesoly

Ale spokojnie i tak jeszcze czekają je finałowe poprawki i szlify

Jak się wezmę do roboty niedługo, to i prace z kontynuacji robót zobaczycie Wesoly

TERRANCE

Jak da rade to popraw ten panel, ale to skala 1/72 wiec nie bede sie czepiał

Robisz tylko kokpit, czy cały model bedziesz odnawiał ?

Aion

Jak to mówią, robię co mogę, w rzeczywistości lepiej toto wygląda Wesoly

Cały model idzie do odnowienia, co obecnie oznacza skończenie w końcu kokpitu, doklejenie i zaszpachlowanie paru części i miejsc, a na końcu szprycnięcie jeszcze Dark Ghost Gray żeby zrobić malowanie w wersji Compass.

Aczkolwiek ostatnio trochę krucho z funduszami, więc robota przystanęła...

Aion

Odgrzewamy kotlety...

Temat był, był nawet skończony i w galerii jest to F-15E, które jakoś wygląda...
Jednak ja mam "złe oko" (ew. "evil eye") i denerwowało mnie to F-15 tak odnowione jak było.

Zaczęło się niewinnie, od kupna owiewki vacu, żeby zamienić tę nieudolną samoróbkę domową, krzywą i popękaną, która zabierała sporo urody. A potem znowu trafiłem na woreczek z F-15A/C Academy od jakiegoś znajomego (oznaczony jako "złom"). A w woreczku trochę rzeczy do recyklingu, np. drugi zbiornik paliwa, który daje możliwość zrobienia prawidłowej wersji uzbrojenia.
A potem mnie zaczęło denerwować to, jak sobie przypomniałem jak wyglądała robota z waloryzowaniem kokpitu i jak to źle wyszło...

I rozebrałem kokpit (i sukcesywnie cały samolot) do ponownej renowacji.

Wiem, szalone Wesoly

Ale metal wiele zniesie i części są praktycznie w komplecie, malowanie nie zniszczyło plastiku i jest usuwalne, a żeby było weselej, zainwestowałem w kolejny zestaw blaszek, tym razem do zewnętrznych części.

Ale najpierw kokpit.

Jak wyglądał - jest wyżej. Obecnie części są odczyszczone i konstrukcja postępuje. Wanna jest 50/50 - kokpit tylny, to części oryginalne, przedni - wzięty z A/c (część jest ta sama, tylko była nieruszona przeze mnie, więc lepsza do spasowania ścianek).

W końcowej fazie skleję wanny (lub nie, zależy jak będzie potrzeba spasować). Wygląda to wszystko jeszcze średnio przez rysy - ale podkład rozwiązał sprawę. Tym razem panele instrumentów są robione i malowane osobno, dojdą w następnym etapie.

Zdawało mi się, że fotele są okej, ale jednak nie! Mała modyfikacja:

Usunąłem boczek, żeby nie dublować detali i grubości, poprzednio fotele się po prostu nie mieściły, co powodowało szereg problemów.

Tym razem powinno to wszystko lepiej wyglądać, chociaż szybko to raczej tego nie skończę.
Kolejne zdjęcia - mam nadzieję - wkrótce Mruga

Konrad

:shock: Wróciłeś - bardzo fajnie!
Oglądam.

Aion

Mała aktualizacja.

Prace szły całkiem dobrze... do pewnego momentu.
Niestety, jak się okazało, moje plany przeciw temu, w jakim stanie jest model muszą ulec zmianie.
Głównie chodzi o fakt, że przy poprzedniej budowie powstało za dużo błędów w plastikowych częściach, a jak mówi stare porzekadło "łatwiej kijek pocieniować, niż go potem przygrubasić", więc w chwili obecnej mało co będzie pasować do siebie.
W perspektywie dodawania blach na zewnątrz i (szalony!) dysz silników z żywicy - wolałem sprawić sobie nowy model. I liczę, że żadne "bo części były zmęczone życiem i poprzednim spapraniem", nie staną już mi na drodze Wesoly

Także dzisiaj parę zdjęć, a potem z tym tematem krótka przerwa - aż wszystko przyjdzie i wtedy do przodu!

Tymczasem - fotele.
Wydawało mi się, że tak, jak zrobiłem je za pierwszym razem było okej. Jednak nie, oj nie Wesoly

Po pierwsze - tak jak proponuje producent blaszek (czyli kleić je na plastikowe części) - nie ma się to prawa zmieścić w kokpicie. Tak więc, zostawiłem same szyny i stelaż, a boczki odciąłem i "na goło" nakleiłem blaszki. Obecnie zamiast za grube, fotele są minimalnie chudsze, ale zniknie jakikolwiek problem ze spasowaniem tego w wannie kabiny.

Dla porównania, od lewej - fotel "z pudła" (jakiś stary erzac, ma odłamane górne części prowadnic), potem oblachowany i na koniec oblachowany + podkład.

Wypadłoby mi jeszcze dorobić parę elementów - np. wybijak owiewki i hm... profesjonalnie mówiąc "te takie po bokach" Wesoly

Chociaż teraz, przed malowaniem, jestem całkiem zadowolony z efektu.

Drobne niedoskonałości itp. będą jeszcze poprawiane przy instalowaniu foteli w kokpicie