Forum Modelarskie

Aion

Kolejny in-box. Zawsze miałem sentyment do tego samolotu, główne przez jego absolutnie bezkonkurencyjną nazwę Wesoly

Jak można zauważyć, poza szarfą informującą o super kalkomanii (zdecydowanie informacja na wyrost), jest także adnotacja (z błędem Mruga

): Update New Toolings - czyli, to nie jest nowy model.

No i prawda - włoski producent wziął na warsztat stare formy Supermodelu (pozdrowienia dla budującego właśnie takie Pipi na forum, czekam na efekt końcowy, bo jestem bardzo ciekaw Wesoly

), pogrzebał przy nich trochę, to usunął (np. pilotów), to dodał i wrzucił na rynek.

Obecnie to jedyny Pipistrello w tej skali, w miarę dostępny na rynku (starego Supermodelu nie liczę).

Do ramek!

Trochę poprawiono powierzchnie sterowe (chociaż mam co do nich pewne wątpliwości...), na tej ramce także części wnętrza, które bardzo ładnie ulepszono. Był goły plastik, jest sporo detali:

Tylna ściana kabiny pilotów w zbliżeniu. Nie jest to nic niesamowitego, ale lepiej wygląda niż gołe. No i nie trzeba tego robić samemu.

"Wnętrze" komory bombowej, która teraz jest możliwa do zrobienia otwarta. Zgadza się z tym, co mamy na pudełku namalowane, a to że niektóre detale mają cieńszy rancik to efekt wypychaczy form.
Typowo dwa warianty silników - albo Alfa Romeo albo Piaggio.

Ramka numer dwa - kadłub itp. Nawet karabiny w oknach są nieźle zrobione, do tego zamiast nich, można zamontować zwykłe osłony.

Zbliżenie na poszycie - wszystko wgłębne, zgodne z obecnymi standardami. Ładnie odlane.

Jednak - nie mogło być zbyt dobrze. Otóż, Italeri w efekcie poprawiania poprzednich form, postanowiła dodać detale wnętrza tego bombowca, co wg mnie było słusznym posunięciem. Oczywiście, szału nie było ale jest bazowe żebrowanie, więc jakoś to wygląda składnie.
Jest tylko jedno "ALE", zresztą zobaczcie sami:

Ślady po wypychaczach są wszędzie, będzie trochę pracy, żeby je usunąć. A mogło być tak pięknie, prawda?

Chłodnice. Ładnie zrobione, poza tym wszystko wgłębne i dobrze, czysto odlane.

Owiewki i wieżyczki. Wiele się w stosunku do Supermodelu nie zmieniło, ale odlane są ładnie i bardzo przejrzyście.

Ciekawe rozwiązanie - okienka w burcie, zamiast być odlane, są wycięte na dość grubej folii. Na ile widziałem, Supermodel cierpiał w plastikowych okienkach na pęcherzyki powietrza, które szpeciły te części, więc tutaj trochę wikolu i może być bardzo ładnie.

Na sam koniec - kalki. Ładnie wydrukowane, bez przesunięć, jakość typowa dla Italeri, czyli powinny się dobrze kłaść i brać płyny jak szalone.
Co do bycia "super decals" - nie jestem pewien co jest tutaj takie super, biorąc pod uwagę, że ze względu na wielkość modelu, oznaczenia są nieco większe, a niezbędne minimum musi być. Ale to tylko takie moje zrzędzenie.

Cena tego cuda, to jakieś 75-80 zł - może dość dużo, ale i model nietypowy i raczej mniej popularny.
Jeśli tylko spasowanie będzie dobre, nie licząc tych nieszczęsnych śladów po wypychaczach zdecydowanie warto!